Au Pair w San Francisco, California od 29.08.2011

niedziela, 19 sierpnia 2012

W dolinie smierci!

Pod koniec marca z grupa znajomych pojechalismy do death valley, pustyni, ktora jest prawdopodobnie jednym z najgoretszych miejsc na swiecie. W okresie letnim dochodzi tam do 60 stopni!

Wynajlismy samochod na weekend, sprawami organizacyjnymi zajeli sie inni, wiec ja tylko musialam wsiasc do samochodu i zaplacic moja czesc pieniedzy. A duzo tego nie bylo, lacznie okolo 100 dolcow.

Jechac cala noc (w jedna strone okolo 9 godzin) zeby zobaczyc piasek?! Pomyslby kto;) Oplacalo sie, bo nie tylko piasek tam byl, a skaly tez;)

Oczywiscie slotka fotka przy znaku musi byc;) a potem trzeba bylo jeszcze troche jechac samochodem....
 zeby zobaczyc takie oto skaliska:



Jak w kazdym amerykanskim parku narodowym, na srodku sklep, zeby mozna bylo pamiatki sobie kupic.

A zaraz za sklepem byl piasek...



I prawdziwa fatamorgana!!

Gdzie mozna bylo sie bryczka przejechac... ok, ja tylko do zdjecia usiadlam.



Wyglada jak snieg na srodku pustyni? A to tylko jakies pozostalosci soli, moze kiedys tu jakis jeziorko bylo?

I to wszystko tylko jednego dnia zobaczylam. Nastepego dnia mielismy sobie te duze drzewka poogladac, sekwoje jak tam je zwia. Pojechalismy tam, ale w tamtym parku (tylko kilka godzin drogi oddalonego) spodziewali sie sniegu, no i kolezanka nie chciala prowadzic pod gorke, na sniegu.... no trudno, obeszlam sie smkiem, jeszcze tam dojade;)

7 komentarzy:

  1. fajne zdjęcia, no i 'byłam w Dolinie Śmierci' to jest COŚ ;) ile było stopni tego dnia?

    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. A wyjące kojoty słyszałaś? Bo ja tam tak!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czill- okolo 30 stopni wtedy bylo, w kazdym razie goraco. Barszczyk- wyjacych kotow nie slyszalam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze ze wrociłas :) Nadrabiaj zaległosci, bo ciekawie piszesz i czekam na kolejna porcje fot ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super doświadczenie i okazja do poznania obcych kultur. Poza tym, jakie widoki! Powodzenia za granicą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fenomenalny opis i zdjęcia, wow!

    OdpowiedzUsuń