Au Pair w San Francisco, California od 29.08.2011

niedziela, 22 maja 2011

APC- match 5 oraz negocjacje z rodziną nr 4

Rodzina nr 5
Amy i David. Dwójka dzieci 3 i 1. Larchmont, New York. Była to rodzina żydowska, więc obawy były, że ich kultura może się mijać z moimi przyzwyczajeniami, dodatkowo matka nie pracująca. Wysłali maila, odpisałam im, ale już dalej żadnego odzewu nie było. Może jakimś cudem mail w spamie wylądował, albo ja nie dostałam, bo mail od nich do mnie wylądował w spamie. Wczoraj zeszli z mojego profilu, więc to już przeszła sprawa. A najlepsze jest to, że jak zrezygnowałam z rodziny nr 3(nazwanej psychopatami) zastanawiałam się jak długo będę czekać na kolejny match, a okazało się, że nie czekałam długo, bo tylko jakieś 5 godzin.

Wracając do rodzinki nr 4. Każdy już wie, że oni mnie chcą. Pomimo tego,że na początku im napisałam, że doświadczenia z niemowlakami nie mam. Po rozmowach ze mną uważają nawet, że mam spore doświadczenia i że dam sobie radę. Warunki pracy proponują jak na pierwsze wrażenie świetne, kto nie chciałby mieć wszystkich weekendów wolnych i żadnych babysittingów wieczorem, chociaż nie ukrywają, że będzie ciężko. Dodatkowo brak auta dla tak doświadczonego i świetnego kierowcy jak ja, jest niebywałym problemem, bo wszyscy wiemy, że bycie au pair wiąże się z podróżowaniem i zwiedzaniem, bo samym San Francisco nie będę żyła.

3 komentarze:

  1. jak do tego czasu miałam tylko 2 matche, w tym jeden udany, choć jednak stał się nieudanym i to najbardziej drażni (a mogło być tak pięknie). ale skoro masz tyle matchy to poczekaj na lepsze warunki, choć ta rodzinka faktycznie wydaje się super pod względem bycia host rodzinką :P
    wierzę, że Ci się uda. a sama uczę się cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cierpliwość to coś, czego nam trzeba. Każda z nas od razu chciałaby wiedzieć gdzie pojedzie. a czasem lepiej poczekać aż rodzinka spełni wszystkie przez nas wymagane warunki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że z tą rodziną żydowską tak wyszło, przynajmniej nie musisz się niczego obawiać i problem sam się rozwiązał :)

    Hm.. brak samochodu rzeczywiście może być kłopotliwy.. jednak rodzinka wydaje się z tego co mówisz na prawdę sympatyczna i wyrozumiała. Cóż.. decydować już teraz chyba nie musisz, więc czekaj na kolejne propozycje. Bo jak widać, możliwe, że nie będziesz na nie musiała długo czekać ;) Powodzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń