Niesamowite jak ten czas szybko leci, gdy dowiedziałam się gdzie lecę miałam przed sobą 3 miesiące oczekiwania , a tu zanim się obejrzałam zostało mi tylko 5 dni... 5 dni!
Od niedzieli co chwilę siadam przy szafkach i odkładam w kącie ubrania, których nie zabieram, sterta się powiększa, a ja ciągle mam wrażenie, że zabieram ze sobą za dużo. A to jeszcze nie wszystko, co wyląduje w kącie:
Zabierane rzeczy podzieliłam na te, które chciałabym nosić (przynajmniej przez kilka pierwszych dni, zanim nie wpadnę w zakupowy szał) po pracy, a druga kategoria, to rzeczy, które będę nosić podczas spędzania czasu z dziećmi, czyli mniej lubiane koszulki, spodnie dresowe, bluzy.
Gdy wczoraj odzyskałam swoją torbę podróżną zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest ona za mała.Chociaż na zdjęciu poniżej wydaje się być mniejsza, niż jest w rzeczywistości. A obok 3 pary butów plus innych kolejnych z 7 par, które w podróż wybierają się ze mną. Przecież pomimo ubrań trzeba jeszcze zabrać prezenty i jakieś drobne kosmetyki, bez których nie da się obejść. No i fakt, zabieram tylko tą jedną torbę i podręczny, zdecydowanie uważam, że lepiej wziąć mniej na początek. Zresztą przy pakowaniu bardzo pomaga mi młodsza siostra.... łapczywie chwyta każde ubranie, które zdecydowałam się nie brać, a ona uważa za fajne.
Dobrze, że nie skończyłam czytać książek, które dostałam od Hostów, zabiorę je ze sobą do samolotu. Zrobiłam małe "śledztwo" w internecie i okazuje się, że żadna przyszła au pair z Polski ani z Niemiec nie leci razem ze mną. Czeka więc mnie samotny 9 godzinny lot do Nowego Jorku.
Podsumowując pakowanie jest jeszcze w trakcie, czeka mnie ostatnia selekcja i mam nadzieję, że ostateczny wybór będzie trafny.
uu nieźle! Jak dla mnie ta torba byłaby zdecydowanie za mała. Kupuje sobie nawet specjalnie nową walizę! Życzę miłego pakowania i lotu!! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńco byś beze mnie zrobiła ?
OdpowiedzUsuńZabrałabyś wszystkie ciuchy z myślą ' a może mi się przyda... '
Torba myślę, że starczy na lot do US, trzeba będzie ją wymienić na następną, albo dwie jak już będę wracać...ale tym będę się martwic mam nadzieję, że za rok.... ;)
OdpowiedzUsuńehh jak ja Ci zazdroszcze, ja mam we wtorek spotkanie w konsulacie, boje sie jak cholera O_o masakraaaaa
OdpowiedzUsuńKarolinko, szybko się umówiłaś do tego konsulatu, ja przy Tobie, to na ostatnią chwilę czekałam... Powodzenia we wtorek.
OdpowiedzUsuńlot samotny, ale na miejscu czeka już na Ciebie towarzystwo :)
OdpowiedzUsuń